Mewy są pięknymi, hałaśliwymi ptakami, niezbyt płochliwymi, dlatego można im się dobrze przyjrzeć. W Polsce występuje osiem gatunków mew, ale kilka kolejnych pojawia się w czasie okresowej migracji tych ptaków.
Najbardziej popularnym gatunkiem jest mewa śmieszka, nieduży ptak o ciemnobrązowym kapturze na głowie i jasnopopielatym wierzchu ciała. Dziób i nogi ma jasnoczerwone . Występuje nie tylko nad morzem, ale i w głębi lądu nad wszelkiego typu wodami, często można ją spotkać na wysypisku śmieci, na polach uprawnych, a także w miastach. Gniazduje kolonijnie czasem w wielotysięcznych skupieniach. Żywi się dżdżownicami, wodnymi bezkręgowcami i kręgowcami.
Innym spotykanym gatunkiem mew jest mewa pospolita , podobna do mewy srebrzystej, ale mniejsza. U samców dominuje biały kolor, ale grzbiet i górna powierzchnia skrzydeł są niebieskoszare. Ma też czarne końce skrzydeł z białymi plamami na skrajnych lotkach. Samiczki są z wierzchu jasnobrązowe. Żyje na morskich wybrzeżach (także w portach i centrach miast) oraz przy jeziorach śródlądowych. Lubi piaszczyste podłoże i niską roślinność.
Mewa srebrzysta najliczniejszy gatunek na naszym wybrzeżu, wielkości kruka.
Ma charakterystyczną czerwoną plamę na dziobie, a dorosły osobnik srebrne upierzenie. Jest ptakiem bardzo ekspansywnym i agresywnym, szybko eliminuje słabsze gatunki mew
i rybitw, a także innych ptaków. Zjadają ich pisklęta, jaja, a także doskonale odczytują oznaki słabości lub choroby, a czasami - tylko naiwności zwierzęcia. Kiedy namierzą chorą sztukę, nie dadzą jej spokoju. Stres, a czasami nieustająco powtarzane ataki szybko osłabiają ich przyszłą ofiarę, która może zostać połknięta żywcem.
Ma charakterystyczną czerwoną plamę na dziobie, a dorosły osobnik srebrne upierzenie. Jest ptakiem bardzo ekspansywnym i agresywnym, szybko eliminuje słabsze gatunki mew
i rybitw, a także innych ptaków. Zjadają ich pisklęta, jaja, a także doskonale odczytują oznaki słabości lub choroby, a czasami - tylko naiwności zwierzęcia. Kiedy namierzą chorą sztukę, nie dadzą jej spokoju. Stres, a czasami nieustająco powtarzane ataki szybko osłabiają ich przyszłą ofiarę, która może zostać połknięta żywcem.
Mewy srebrzyste są bardzo praktyczne, gdy dookoła jest śnieg i mróz, że nawet woda w morzu zamarza, cwane ptaki zamiast na lodzie, będą siadały na plecach łabędzi, w towarzystwie, których czekają na odwilż. Są wszystkożerne.
Mewa siodłata
Największa z naszych mew. Płaszcz ma czarny, a reszta upierzenia jest biała.
W locie na końcach lotek białe plamki. Dziób ma potężny, żółty z czerwoną plamką przed końcem. Nogi cieliste. Na wybrzeżu trzyma się portów rybackich i spokojnych miejsc odpoczynku, a żeruje na otwartym morzu, a także w głębi lądu nad dużymi rzekami i różnego typu zbiornikami wodnymi.
W locie na końcach lotek białe plamki. Dziób ma potężny, żółty z czerwoną plamką przed końcem. Nogi cieliste. Na wybrzeżu trzyma się portów rybackich i spokojnych miejsc odpoczynku, a żeruje na otwartym morzu, a także w głębi lądu nad dużymi rzekami i różnego typu zbiornikami wodnymi.
Mewy z wyglądu piękne ptaki, ale często uprzykrzają życie nie tylko zwierzętom,
ale i ludziom, zwłaszcza rybakom. Mogą ich zaatakować człowieka, jeżeli w pobliżu będą ich młode, a rybakom wyjadają z kutrów ryby .
ale i ludziom, zwłaszcza rybakom. Mogą ich zaatakować człowieka, jeżeli w pobliżu będą ich młode, a rybakom wyjadają z kutrów ryby .
Witam, milutko nową obserwatorkę, M. z blogu Vyspa - domek nad morzem.
Piękne zdjęcia, prawie się dotleniłam :-)
OdpowiedzUsuńDo nas ptaki przybywają wraz z niżem, krzyczą strasznie i walczą z wronami.
Koleżanka była nad morzem i nazbierała mnóstwo bursztynów!
Dziękuję. Niestety nie udało mi się znaleźć zadnego bursztynu,a szkoda.
UsuńPozdrawiam:)
Piękne zdjęcia! Ale ta mewa srebrzysta to zwyczaje i charakter ma bardzo podły! Ale spryciara z niej też niezła skoro sobie siada na grzbiecie łabędzia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMewa srebrzysta to wredne ptasxysko, a przy tym bardzo inteligentne.
UsuńPozdrawiam:)
Och Ninko!
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia są cudowne. Bardzo dziękuję za ten relaksujący spacer brzegiem morza.
Serdecznie pozdrawiam:)
Cieszę się,Łucjo, że moj spacer Cie zdeklasował .
UsuńPozdrawiam :)
Również zachwycam się zdjęciami:)))miło się spacerowało razem z Tobą:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńCieszę się ze spaceru z Tobà.
UsuńPozdrawiam :)
Pojęcia nie masz jak chciałabym pójśc na taki spacer brzegiem morza...
OdpowiedzUsuńA mewy nie przeszkadzały by mi wcale...
Pozdrawam Cię serdecznie i zapraszam w Tatry...
:-)
To zapraszam nad morze i dziękuje za zaproszenie w Tatry.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Witaj w ten lutowy szary dzień
OdpowiedzUsuńJak zawsze dziękuję, że w tej zagonionej codzienności nie zapominasz o mnie. Zresztą i ja lubię wędrować po Twoim wirtualnym świecie
U mnie niedziela zaczęła się jak przystało na zimowy poranek z gorącym kubkiem mocnej herbaty, ciepłym kocem i ciekawą książką, do której wrócę za chwilę, jak opuszczę ten wirtualny świat. Za oknem od tygodnia nadal szaro, buro i ponuro. Nie mam ochoty na jakikolwiek spacer, zwłaszcza po codziennych wędrówkach do pracy w smogu. Dlatego zazdroszczę Ci tych wędrówek nad morzem. Też chciałabym odetchnąć tamtym powietrzem, popatrzyć na niebo, morze, mewy.... Ale do trochę daleko.
Dziś znalazłam czas na lekturę. Nawiasem pisząc przeczytałaś ostatnio coś ciekawego? Możesz mi coś polecić na te długie jeszcze wieczory?
Pozdrawiam szelestem książki
Witaj Ismeno. Cieszę się,że znalazlaś chwilę i fo mnie wpadłaś. Pogoda u mnie zrobiła się jesienna, jest szaro i buro, więc ze spaceru, także nici.Z kubkiem goracej herbaty oglądam seriale i czytam. Bardzo podobają mi się książki Zafona, a obecnie zaczynam czytać "Milion małych kawałków".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Znałam tylko mewę śmieszkę:) Piękne widoki spokojnego morza. Rzeczywiście cicho i spokojnie. Tak można odpoczywać! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWłasnie, takie spacery uwielbiam, ponieważ cisza i spokój to lekarstwo na stres.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
My w zeszłym roku pierwszy raz byliśmy z dziećmi nad morzem w Jarosławcu. Bardzo mi się spodobało. Lubiłam wieczorem spacerować brzegiem morza, zamoczyć nogi i podziwiać zachody słońca. Niestety nie udało mi się zobaczyć wschodu. Taki ze mnie śpioch.
OdpowiedzUsuń