Wyobraźcie
sobie zapierający dech w piersiach krajobraz skandynawskiej krainy, rejs
statkiem wzdłuż najdłuższego i najgłębszego fiordu na świecie i przejazd
mrożącą krew w żyłach słynną „Drogą Trolli. Brzmi zachęcająco, prawda ?
Upragniony urlop dobiegł końca.
Czy jestem zadowolona z zaplanowanego wyjazdu do Norwegii ? Otóż nie. Jestem
rozczarowana i rozgoryczona. Właśnie
miałam pojechać do krainy fiordów, wyjazd załatwiany przez koleżankę, po
atrakcyjnej cenie nie doszedł do skutku. Byłam już spakowana, kanapeczki
zrobione, a tu telefon: pilotka autokaru
zachorowała, więc wyjazd przełożony został o jeden dzień. Na drugi dzień następna
informacja, wycieczka się nie odbędzie
( z jakiego powodu, nikt nas nie poinformował).
Po tych
informacjach poszłam po rozum do głowy...
dlaczego wcześniej nie sprawdziłam
tego biura ? (bo koleżanka twierdziła, że wycieczki organizowane przez te
czeskie biuro są bardzo tanie, bo w ubiegłym roku była już z nimi za granicą i
była zadowolona).
Próbując uratować resztę urlopu, wylądowałyśmy w Krakowie. Spacerując
po pięknych, starych uliczkach uświadomiłyśmy sobie, że tegoroczną
pamiątką z wakacji będzie lekcja rozsądku.
Gorycz rozczarowania
osłodziły nam pyszne lody.
Mam
nadzieję, że Wy nie mieliście aż tak przykrych przeżyć związanych z
wycieczkami. Myślę,
że ten wpis uchroni Was od pochopnie podejmowanych decyzji.
