Moje ukochane kwiaty- róże






Witajcie, kochani w lipcowym, mokrym i zimnym dniu. W tym roku niestety lato nas nie rozpieszcza.  Na palcach można policzyć bardzo ciepłe dni. Zamiast siedzieć na tarasie i upajać się zapachem kwitnących kwiatów, między innymi róż trzeba siedzieć w domu lub ubierać ciepłe sweterki idąc do ogrodu. Pomimo kiepskiej dla mnie  pogody, to sprzyja ona różom, które obficie obsypały się kwieciem. Róże należą do moich ulubionych krzewów.




W swoim ogrodzie mam różne gatunki róż: wielokwiatowe,które znane są nam z kwiaciarni,  rabatowe posiadające kilkanaście kwiatostanów na jednej łodydze, jedną krzaczastą, która jest wysoka na około dwa metry, dwie pnące o wiotkich pędach oplatających pergole i ostatnio kupiłam różę okrywową, która będzie pełza po rabatce, a oprócz nich jeszcze posiadam różę pomarszczoną z której robię konfiturę. Bardzo lubię fotografować te kwiaty, zawsze pięknie wyglądają zarówno w pełnym słońcu, jak i kroplach deszczu.







Okazuje się, że nie tylko ja uwielbiam te kwiaty bo uprawa tej rośliny liczy ponad pięć tysięcy lat. Jej uprawę zapoczątkowali Chińczycy. Obecnie na świecie hoduje się 150 gatunków róż. Cudowne kwiaty z kolcami kochali starożytni Rzymianie, często wykorzystując płatki róż jako konfetti, a Anglicy w XV wieku prowadzili wojnę pod sztandarami białej i czerwonej róży. W Europie już XVIII wieku zaczęto profesjonalnie hodować róże. Do dnia dzisiejszego powstają wciąż  nowe odmiany tych cudownych kwiatów, coraz piękniejsze, trwalsze i odporniejsze na warunki atmosferyczne.





Konfitura z płatków róży



Róże w tym roku obficie kwitną. W moim ogrodzie mam ich kilkanaście, wszystkie je uwielbiam. Jedna z róż, które nie tylko uroczo wyglądaja, pięknie pachnie to jeszcze  można wykorzystać jej płatki do zrobienia konfitury. Konfitura jest doskonała do nadziewania pączków, czy jako dodatek do szarlotki.
Róża jadalna jest krzewem silnie rosnącym o krzaczastym pokroju. Często stosuje się ją na żywopłoty, ale  posadzona samodzielnie na rabacie też prześlicznie wygląda, ale trzeba uważać, gdyż szybko wypuszcza liczne sadzonki. Roślina ta łatwa jest w pielęgnacji i bardzo odporna na niskie temperatury. Jej kwiaty bardzo mocno pachną. Kwitnie bardzo długo.



Swoją róże wykorzystuję do robienia konfitury.  Konfiturę z róży  przygotowuję w tradycyjny sposób ucierając płatki ręcznie, pałką w makutrze, którą w tym roku zakupiłam do tego celu.

 Konfitura jest bardzo smaczna, chociaż trzeba się nieźle spocić, aby ją zrobić.
Podzielę się z Wami przepisem.

Konfitura z płatków róży

  • ok.300 g płatków róży
  • 600 g drobnego cukru 
  • sok z 1 dużej cytryny
Sposób wykonania


Płatki róży zbieramy w suchy, letni dzień, muszą być suche. Zebrane płatki rozsypujemy na ściereczkę by pozbyć się nieproszonych gości. Następnie powinno się  małymi nożyczkami obciąć białe końcówki płatków, ponieważ bywają gorzkawe, są dość twarde i ciężko je później dobrze rozetrzeć. Jednak ja tego nie robię bo goryczka mi nie przeszkadza.

Wzięłam makutrę i postawiłam ją sobie  między udami, tak abym mogła mocno ją trzymać. Wsypywałam po trochu płatków, cukru i ucierałam pałką. Płatki rozcierane szybko zmniejszają swoją objętość i miękną zamieniając się w papkę. Po wsypaniu wszystkich składników do makutry ucierałam wszystko dalej. Intensywne ucieranie trwa przynajmniej 20 minut lub dłużej bo płatki i cukier muszą być dobrze roztarte. Ja robię sobie przerwy. Gotowa konfitura powinna być dość gładka, a po spróbowaniu cukier nie powinien chrzęścić w zębach.



 Pod koniec ucierania dolałam sok wyciśnięty z cytryny i ucierałam dalej. Gotową konfiturę przełożyłam do wyparzonych słoiczków. Zakręciłam i włożyłam do lodówki. Zazwyczaj wytrzymują przez kilka miesięcy.
Smacznego !
Ciekawa jestem jakie zapasy na zimę są już w Waszych spiżarniach ?
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka