Witajcie kochani!
Mamy już prawie koniec lipca, środek lata, które mnie nie rozpieszcza. W regionie, w którym mieszkam jest bardzo zimno i mokro. Nie zdążyłam się wygrzać na słońcu i nacieszyć ogrodem. Codziennie pada deszcz..., no może dwa dni były w miarę ciepłe i słoneczne, wtedy mogłam posiedzieć na tarasie i wypić filiżankę kawy.
A co się dzieje w ogrodzie, kiedy ciągle pada i pada? Warzywa praktycznie nie urosły, pomidory wzięła zaraza, cukinie i patisony nie zdążyły urosnąć, a już zgniły. Kalarepki i sałaty zostały ucztą ślimaków. Krzewy róż ciągle trzeba pryskać, bo na listkach widoczna jest zaraza, czarna plamistość, kwiaty na większości już obleciały, pogniły. Pozostałe byliny umęczone są nadmiarem deszczu, ale mimo tego kwitną i zachwycają oczy.
Podczas takiej pogody dobrze czują się ślimaki, których w ogrodzie jest pod dostatkiem, gdyż mnożą się w zastraszającym tempie, nie nadążam ich zbierać, a chemii nie stosuję. Od groma jest także komarów, uprzykrzających życie ludziom.
Dosyć narzekania !
Łapiąc promienie słońca,, udało mi się sfotografować kwiaty, które nie są załzawione deszczem.
Mam nadzieję, że jeszcze będzie upalne lato. Może w sierpniu ?
Zdjęcia to prawdziwa uczta dla oczu , ale masz rację, nawet owoców nie widać, a te, które kupujemy jakby nie miały smaku. Dziś byliśmy u znajomych nad jeziorem,cały dzień lało, do teraz nie mogę sie rozgrzać...
OdpowiedzUsuńJestem szczęśliwa,że Ci się podobały. Pogoda w tym roku niestety nie rozpieszcza nas.
UsuńPozdrawiam:)
Zdjęcia cieszą oczy. Masz cudowne kwiaty, które na zdjęciach wyglądają na bardzo szczęśliwe. ;) Maje balkonowe wolą deszcz. Tobie jednak życzę upragnionego lata.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jak pada deszcz nie musisz ich tak często podlewac:)!? Może w końcu przyjdzie.
UsuńPozdrawiam:)
Wczoraj wracałam do domu cały dzień w deszczu, ale dzisiaj obudziły mnie promienie słońca :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz kwiaty na ogrodzie :)
Zazdroszczę sloneczka bo u mnie znowu pada,a w nocy była burza Oczywiście rszem z obfitym deszczem.Dziękuję
UsuńPozdrawiam:)
Współczuję pogody. Ulewne deszcze jak i susza to okropny kataklizm dla upraw. U nas też sporo pada ale jednak bywają dni gorące. Mamy problem z suszeniem trawy na siano. Od lat mamy pomidory pod folią bo rok rocznie poprzez deszcze wchodziła właśnie zaraza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Oczywiście ulewy i susza nie służą ogrodnikom i rolnikom. Moje niestety pod folią, także zaatakowała zaraza,w porę nie popryskaliśmy.
UsuńPozdrawiam :)
Ależ piękna galeria kolorów, barw i zapachów. Aż się w głowie kręci.
OdpowiedzUsuńCieszę się,że Ci się podobają moje kwiatki :)
UsuńOgród piękny mimo deszczu:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńKwiecień i maj był u mnie taki deszczowy. Teraz na szczęście są upały i rośliny są tym też zachwycone.
OdpowiedzUsuńDoskonale znam problem ślimaków, uwielbiają deszczowa pogodę. Teraz jest ich niewiele ale mam ogromny problem z nornicami. Niestety, nie mogę dawać żadnych trutek bo nie stosuję chemii w ogrodzie. Boję się też o ptaki a i czasem w ogrodzie pojawi się jakiś nieznany kociak.
Serdecznie pozdrawiam:)
U mnie nadal pada. Spróbuj w dziury nornic ponapychać liści z orzecha włoskiego lub bzu czarnego,może chociaź trochę ich wypędzisz.Ja również że względu na ptaki,jaszczurki i inne zwierzęta nie stosuję chemii w ogrodzie.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
No niestety, ten rok niekoniecznie sprzyja roślinom. Tak czy siak, Twoje zdjęcia są absolutnie cudowne i wspaniale się je ogląda! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNina kwiaty CUDNE..Moje w tym roku postarały się jak nigdy ,ale w Szwecji klimat jest nieco inny ,pogoda potrafi zaskoczyć ,teraz zaczęło padać i ślimaki maja raj,szczególnie te bez domków ,lizą wszędzie. Nina a Ty w jakiej części kraju mieszkasz ,że pada ciągle <>Bo uleciało mi z głowy:::)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Danusiu. Cieszę się, że w końcu jesteś. Ze ślimakami codziennie prowadzę walkę. Mieszkam w zachodniopomorskim :)
UsuńStworzyłaś zachwycającą serię zdjęć kwiatów w deszczu! Co do strat, to niestety u mnie tak samo...A teraz z kolei upały...Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJestem dumna,że Ci się podobają. U mnie niestety upały nie chcą nadejść, dzisiaj znowu pada.
UsuńPozdrawiam :)
Pięknie. Miałam prawdziwą ucztę. Krople deszczu są bardzo fotogeniczne. Pozdrawiam. :) .
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo że Ci się podobało. Pozdrawiam:)
UsuńMimo tych wszystkich plag egipskich masz piękny ogród, cudowne kwiaty!
OdpowiedzUsuńJa też staram się nie używać chemii, dwa lata temu była istna inwazja ślimaków, ale szybko zwiedziały się o tym padalce, zagnieździły się w kompostowniku i rozprawiły się z tą ślimaczą plagą! Mamy też spore oczko wodne z rybkami, które zjadają komarze larwy, dzięki czemu komarów od lat prawie u nas nie ma. No i pomieszkują żaby i ropuchy, które też pomagają w walce ze ślimakami. Fajnie jest obserwować to życie w ogrodzie :).
Dziękuję bardzo.Świetny,ekologiczny sposób na ślimaki i komary. Ja mam tylko jaszczurki,ktore sobie nie radzą z krwiopijcami i ślimakami.
UsuńPozdrawiam:)
U nas także deszczu było w lipcu sporo. I choć wiem, że jest on także potrzebny (szczególne po trzech sezonach suchych lat i bezśnieżnych zim), to nie wzbudziło to we mnie zachwytu. Na wiosnę ruszyłam z remontem ogrodu i większość prac bardzo się opóźniła, bo trudno remontować rabaty, gdy na głowę leje się woda, a nogi grzęzną w rozmokniętej ziemi. :) Moje róże nie ucierpiały jednak jakoś szczególnie. Powody mogą być dwa. Po pierwsze - różaną pergolę usadowiłam w lekko uniesionej cześć ogrodu, a po drugie - po kilku padniętych młodych odmianach postanowiłam posadzić odmiany historyczne, które jak zapewniają znawcy, są bardziej wytrzymałe na ekstremalne warunki wzrostu i bytu. ;) Ale ślimaków i u nas jest dostatek. Gdyby nie jeżowa i kosy, która co dzień zjadają je w ramach posiłków, pewnie ogród przypominałby teraz jakąś ślimakową farmę. ;) Hm... Szkoda, ze nie mamy sąsiada francuza z upodobaniami kulinarnymi skierowanymi na ślimaki... ;))) Pozdrawiam Cię serdecznie życząc nam obu więcej słońca w sierpniu... Ale bez przesady w drugą stronę. ;)
OdpowiedzUsuńPS. Przez re ślimacze klimaty zapomniałam dopisać, że kwiaty na zdjęciach powyżej wyglądają cudnie. Te pąsowe róże... Ach... Bajka! :)
UsuńU mnie w końcu się wypogodziło.Dobrze,że Twoje róże nie ucierpiały i pięknie zakwitły.U mnie nie ma jeża bo w ubiegłym roku pies nie mógł pogodzić się z jego obecnością,więc pozostało mi zbierać ślimaki. Cieszę się bardzo, że Ci się podobały moje kwiaty.
UsuńPozdrawiam:)
Preciosas fotos, enhorabuena. Saludos.
OdpowiedzUsuńThank you. Greetings
Usuń