Dary natury- placki z podagrycznikiem


Większość z nas spotkała się w swoim ogrodzie z uciążliwym chwastem, takim agresywnym, szybko mnożącym się, którego w żaden sposób nie można się pozbyć, podagrycznikiem. Już kilka lat z nim wojuję, ale z marnym skutkiem.   Dowiedziałam się o nim wiele ciekawostek np. że podagrycznikiem, przed wiekami  leczono artretyzm zwany podagrą, stąd nazwa tego zielska.           W średniowieczu uprawiany był przyklasztornych ogrodach, jako roślina lecznicza i warzywna. Spożywali ją biskupi i mnisi, a także wieśniacy na przednówku, kiedy nie mieli już nic do jedzenia.
Podagrycznik, zwany jest kozią stopką, gdyż osobom obdarzonym dużą wyobraźnią, kształt liści
przypomina odcisk koziej raciczki.

Roślina ta, zawiera  między innymi witaminę C, olejek eteryczny oraz składniki mineralne: żelazo, miedź, wapń, potas, bor, tytan, czyli ma wiele biologicznych czynnych substancji
korzystnych dla zdrowia, więc zasługuje na szersze rozpowszechnienie jako roślina lecznicza  oraz wiosenne warzywo. Jednak trzeba uważać, aby nie pomylić jej z silnie trującym szalejem jadowitym.
 Podagrycznik korzystnie wpływa na przemianę materii w organizmie, przyspiesza trawienie, likwiduje stany zapalne. W chorobach przewodu pokarmowego wykazuje działanie regulujące           i polecany jest zarówno przy objawach zaparcia, jak i biegunki. Z uwagi na odwadniające właściwości stosowany jest w dolegliwościach nerek i pęcherza moczowego. Okłady z ziela przyspieszają gojenie się ran, łagodzą ból i obrzęk przy oparzeniach oraz ukąszeniach owadów.
Liście tej rośliny tym bardziej są cenne, ponieważ pojawiają się wczesną wiosną, gdy brakuje innych świeżych zielenin bogatych w witaminy, a więc wykorzystujmy go w kuchni w postaci posiekanych liści na kanapki, do sałatek, placuszków, jako przyprawy  do zup, ziemniaków, ryżu... itp.

Podagrycznik po raz pierwszy wykorzystałam w placuszkach, a w innych daniach wypróbuję  wkrótce.

   Placki z podagrycznikiem

Składniki

2 jaka
4 łyżki drobno posiekanego podagrycznika ( listki i łodygi)
2 ziemniaki drobno starte
ząbek czosnku
sól, pieprz do smaku
olej do smażenia

Sposób wykonania 

- Wszystkie składniki oprócz mąki dokładnie mieszamy, a następnie dosypujemy tyle mąki, aby zagęścić masę.
- Na patelni rozgrzewamy olej i kładziemy ciasto w formie niedużych placuszków. Smażymy na złoto, jeśli przy przewracaniu rozpadają się - należy dodać więcej mąki.
- Podajemy same lub z sosem na bazie jogurtu i świeżych ziół albo ze śmietaną. 
Smacznego !


20 komentarzy :

  1. No to idę zbierać. Rośnie u mnie jak szalony.Dzięki za przepis.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo. Czy placuszki smakowały ? Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Może i ja nazbieram i wypróbuję:))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wypróbujesz to koniecznie napisz czy Ci smakowały. Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Nie znoszę tego zielska na ogrodzie. Gdzie go ptaki przyniosą tam zakorzenia się mocno i tak jak piszesz nie sposób się go pozbyć. Nawet nie wiedziałam, że jest taki pożyteczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także niedawno dowiedziałam się o nim tyłu ciekawych rzeczy i wolałabym go zbierać poza ogrodem. Pozdrawiam:)

      Usuń
  4. O jego właściwościach dowiedziałam się w zeszłym roku,podobno bardzo odkwasza.zaczęłam go używać ,ale nie wiedziałam o jego podobieństwie do szaleju...i teraz zaczynam się bać ,żeby nie pomylić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szalej nie jest taki popularny i rośnie zazwyczaj na mokradłach.Musisz się bardzo dobrze przyjrzeć obu roślinom, nie warto rezygnować z podagrycznika. :)

      Usuń
  5. Pierwszy raz słyszę o tej roślinie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze,że nie nosisz z nią walczyć w swoim ogrodzie:)

      Usuń
  6. U mnie rośnie jak szalony. Jestem ciekawa jego smaku. Po świętach wypróbuję Twój przepis.
    Prawdopodobnie można go również kisić. Potem dodawać do surówek, sałatek.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się,że spodobał Ci się przepis, daj znać,czy smakowały.O kiszeniu także słyszałam,może się skuszę.Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Podagrycznik dodawałam do zielonych załatek. Placuszki z nim wyglądają pysznie i myślę, że tak też smakują:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Także zaczynam je dodawać.Placuszki są pyszne:)

      Usuń
  8. Ciekawie to wygląda i smaczne pewnie jest ,czy bez smaku?bo niektóre zielsko pachnie..Człowiek chodzi obok roślin i nie wie że omija leki z zielonej apteki ::)))).Radosnych Świąt ♥♥ Nineczko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podagrycznikuem ma delikatny smak,taki pietruszkowo_marchewkowy. W placuszki chyba nie jest wyczuwalny.Dziekuję i pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  9. Powiem szczerze nie znam podagrycznika !! Ciekawa jestem jak smakuje bo z plackami wygląda bardzo apetycznie !!
    Nino, życzę wspaniałych i słonecznych Świąt !!
    Pozdrowienia !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jesteś szczęściarą,że nie rośnie on u Ciebie w ogrodzie,bo walka z nim to tak jak z wiatrakami. Ma pietruszkowo_marchewkowy smak. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  10. Powiem szczerze, że nie kojarzę tej rośliny, ale kto wie może i wielokrotnie ją mijałam...
    Nino, z okazji zbliżających się świąt życzę Ci zdrowia i radości na ten cudowny czas... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno gdzieś ją spotkałam,bo to jest dość pospolita roślina. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka