Bardzo lubię przebywać nad morzem, ale poza sezonem, kiedy plaże w niewielkich, nadmorskich miejscowościach są prawie puste. Przyjemnie jest wtedy spacerować wzdłuż brzegu morskiego, obserwować fale morskie, słuchać krzyku mew i szumu wody. Taki spacer to cudowna uczta dla duszy.
W niedzielę byłam w Kołobrzegu, nadmorskim miasteczku, gdzie obowiązkowo odbyłam spacer po plaży. Niestety nie jest to ciche, klimatyczne miejsce do odbywania długich spacerów, ponieważ na plaży jest pełno spacerowiczów, kuracjuszy z pobliskich uzdrowisk, a także niedzielnych przyjezdnych i miejscowych ludzi. Jednak mimo tego,lubię spacerować po kołobrzeskim bulwarze i brzegiem morza. Będąc na plaży, w pobliżu mola zaobserwowałam, że znajdują się tam również osoby z klubu morsów i przygotowują się do zażywania kąpieli w lodowatej wodzie Bałtyku. Obserwując ludzi kapiących się w morzu przy minusowej temperaturze powietrza nasunęły mi się między innymi, takie pytania.
Czy bycie morsem to odwaga, czy to sposób na walkę ze swoimi słabościami, czy to sposób na życie, relaks, czy fanaberia, czy każdy może uprawiać kąpiele w lodowatej wodzie, czy morsowanie jest zdrowe i bezpieczne?
Uważam, że aby zostać morsem trzeba być bardzo odważnym, sam widok ludzi kapiących się w lodowatej wodzie, wygląda strasznie. Na pewno jest to sposób na relaks, spędzenie wolnego czasu wśród znajomych z klubu. Pewnie, niektórzy z Was odpowiedzieliby,że to fanaberia.
Według badań przeprowadzonych na "ludzkich morsach" stwierdzono zarówno pozytywne,jak i negatywne skutki morsowania.
Pozytywnym skutkiem jest to, że jeżeli regularnie dostarczamy organizmowi zimnych bodźców w postaci kąpieli w lodowatej wodzie, to powodujemy zwiększenie tolerancji organizmu na niskie temperatury. U morsów obserwuje się w odróżnieniu od normalnych osób następujące zmiany:
- lepsza regulacja i bardziej długotrwała produkcja ciepła (termogeneza)
- korzystne dostosowanie krążenia krwi
- zmniejszenie objawów astmy i schorzeń reumatycznych
- lepsze ogólne samopoczucie
- pływacy zimowi (morsy) mniej cierpią na choroby układu oddechowego (katar, zapalenie oskrzeli).
Negatywne skutki zażywania kąpieli w lodowatych zbiornikach wodnych, to między innymi:
- śmiertelność ludzi od hipotermii podczas pływania w zimnej wodzie
Przyczynami śmierci są zwykle zawał serca i niewydolność krążenia, zaburzenia przepływu krwi w mózgu oraz zaburzenia rytmu serca wywołane przez autonomiczny układ nerwowy.
Podsumowując, regularne pływanie zimą w odkrytych zbiornikach wodnych jest korzystne dla organizmu człowieka, ale zanurzenie w zimnej wodzie ludzi nie przyzwyczajonych do tego może być szkodliwe, a nawet zakończyć się śmiercią.
Tak, więc chcąc zostać morsem, trzeba się zbadać, aby wykluczyć wszystkie nękające nas choroby i należy zachować zdrowy rozsądek.
- śmiertelność ludzi od hipotermii podczas pływania w zimnej wodzie
Przyczynami śmierci są zwykle zawał serca i niewydolność krążenia, zaburzenia przepływu krwi w mózgu oraz zaburzenia rytmu serca wywołane przez autonomiczny układ nerwowy.
Podsumowując, regularne pływanie zimą w odkrytych zbiornikach wodnych jest korzystne dla organizmu człowieka, ale zanurzenie w zimnej wodzie ludzi nie przyzwyczajonych do tego może być szkodliwe, a nawet zakończyć się śmiercią.
Tak, więc chcąc zostać morsem, trzeba się zbadać, aby wykluczyć wszystkie nękające nas choroby i należy zachować zdrowy rozsądek.
U nas też jest sporo morsów, ale dopiero u Ciebie widzę dzieci. Fakt, że mój syn pływając na łódkach też ląduje w wodzie od kwietnia do października, ale woda ma wtedy już kilkanaście stopni, a on ma piankę :)
OdpowiedzUsuńTakże byłam zdziwiona,gdy zobaczyłam dziecko wchodzące do lodowatej wody. To już po sezonie morsów,a może z czasem nim zostanie? ;)
UsuńByłam kiedyś w grudniu nad morzem, miło wspominam, bo i temperatura fajna była...
OdpowiedzUsuńZa kąpiele morsów dziękuję, ale innych podziwiam, jak najbardziej:-) Wolę długie, energiczne spacery przy każdej pogodzie, efekt podobny :-)
Także wolę codzienne spacery, od kąpieli w lodowatej wodzie,aczkolwiek ludzie różnie spędzają czas :)
UsuńSpacer po plaży to bardzo przyjemna rzecz:))co do morsów to podziwiam ich szczerze:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńSpacery brzegiem morza zwłaszcza poza sezonem są cudowne.Pozdrawiam :)
UsuńŚwietny post. Morsem raczej nie zostanę, ale brawo dla odważnych. :) Pochodziłabym po plaży i to nawet teraz. Aj ależ byłoby wspaniale. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Morsowanie to,
Usuńtakże nie dla mnie,ale juz spacery nad morzem od zawsze uwielbiam:)
Ciekawy post! Miło tak pospacerować nad morzem...Ale bycie morsem nie dla mnie.Podziwiam jednak ludzi pozytywnie zakręconych.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSpacery nad morzem, zawsze wpływają na mnie korzystnie.Morsowanie niestety, Także jest nie dla mnie. Pozdrawiam :)
UsuńMorsy, maja hart ducha :)
OdpowiedzUsuńPiekny spacer, przyjemna pogoda, szum fal, ptaki i morze... Ech!
Nie zaprzeczę.Spacer bardzo był udany i niexapomniany:)
UsuńO jejku, na widok morsów zrobiło mi się strasznie zimno.
OdpowiedzUsuńNino, bardzo dziękuję za ten piękny post i spacer po plazy.
Serdecznie pozdrawiam:)
Podobnie zareagowała na ich widok.Cieszę się Łucjo,że podobał Ci się mój post.
UsuńPozdrawiam:)
Nino, dziękuję Ci za piękne zdjęcia z nad morza !! Nadmorskie widoki to dla mnie balsam na duszę tęskniącą za wiosną i latem !! Piękny jest nasz Bałtyk !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Bardzo się cieszę,że chociaż trochę rozpieściłam Twoją duszę tęskniacą za ciepłem wiosennym i letnim. Uwielbiam nasze morze,Ale poza sezonem.
UsuńPozdrawiam:)
Tak naprawdę nie do końca przekonują mnie kąpiele w lodowatej wodzie. Powiem Ci dlaczego. Przez jakiś czas obracałam się w kręgu ludzi dbających o muskulaturę ciała. Pamiętam, kiedy znajomy namówił mnie na naprzemienny prysznic - raz miała to być gorąca woda, raz lodowata.
OdpowiedzUsuńWszystko było w porządku przez parę dni, ale po tych kilku dniach, przyplątało mi się zapalenie pęcherze. Długie lata nie miałam z tym problemu, a zimne kąpiele wygenerowały schorzenie.
Myślę, że morsy też mają z tym problem i po kąpieli w lodowatym morzu cierpią na zapalenie pęcherza. Następnym razem zapytaj ich o to. Osobiście nie widziałam na żywo morsa - pewnie bym zapytała ;)
Ciekawe spostrzeżenia.Następnym razem,gdy spotkam morsa zapytam ich o to:)
Usuńmojej kuzynki mąz jest morsem i bardzo sobie to chwali i mówi ze najlepiej wchodzić gdzi jest minusowa temperatura
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia z nad morza zazdroszczę tych spacerów
podziwiam męża kuzynki za hart ducha. Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńJa widziałąm ludzi, którzy kąpali się w przerębli, na mrozie :-)
OdpowiedzUsuńSam widok ludzi kąpiacych się w lodowatej wodzie powoduje u mnie dreszcze :)
UsuńSama jestem ciekawa, czy nie mają problemów z drogami moczowymi, bo w zasadzie wiele osób ma ten problem - szczególnie kobiety i starsi mężczyźni. A tu proszę - obie grupy moczą się w lodowatej wodzie ;)
OdpowiedzUsuńW każdym razie, gdy widzę morsów wchodzących do wody, zawsze przypominam sobie moje pseudo hartowanie pod prysznicem ;)
Problem z pęcherzem to okropna dolegliwość, współczuję im.
UsuńO rany... już od samego patrzenia jest mi zimno :))) Często widuję morsów, nawet kilku moich znajomych jest wśród nich, ale dzieci widzę po raz pierwszy :0
OdpowiedzUsuńZdjęcia zimowego morza nastrojowe i piękne :)
Pozdrawiam ciepło, Agness :)
Ciekawa jestem,podobnie jak Ariadna Nemezis, czy mają problem z pęcherzem, jeśli możesz to zapytaj ich o to. Dziękuję. Pozdrawiam :)
UsuńWolę spacer po plaży, szum fal, niż widok morsów. Robi mi się od razu zimno, ale podziwiam ich i to bardzo :_
OdpowiedzUsuńPodobnie, jak ja. Na sam ich widok ma dreszcze, a spacery nad morzem uwielbiam.
UsuńPozdrawiam :)
Trzeba mieć niezłą krzepę, żeby w zimie się rozebrać, nie mówiąc już o wchodzeniu do wody - brrr:)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie się spacerowało morskim brzegiem, ale do wody za żadne skarby świata bym nie weszła.
Pozdrawiam:)
Morsy dobrze są zahartowani, patrząc na nich od razu człowiekowi robi się zimno. Dla mnie i latem woda w Bałtyku jest za zimna, a co dopiero zimą. Dziękuję.
UsuńPozdrawiam :)
Byłam tam!!! Ciekawe czy się mijałyśmy:):):)
OdpowiedzUsuńO szkoda, że nie wiedziałam wcześniej, może byśmy się poznały, a tak na pewno się minęłyśmy :)
Usuń