Wilno - część druga


Zapraszam Was po raz drugi do litewskiej stolicy, Wilna. O tym mieście pisałam we wcześniejszej notce, jednak nie udało mi się wtedy pokazać wszystkich  wspaniałości, jakie oferuje nam to, niegdyś polskie miasto. Na pewno większości z nas kojarzy się ono z wielkim pisarzem, Adamem Mickiewiczom, którego ślady są tam widoczne.  Na Starym Mieście znajduje się muzeum wieszcza, gdzie gromadzony jest i badany materiał związany z jego życiem, a także z działalnością. Pełni on rolę salonu Wilna promującego polską literaturę i kulturę. Natomiast w dziedzińcu muzealnym organizuje się koncerty poświęcone osobom szczególnie ważnym dla literatury polskiej.

W Wilnie znajduje się mnóstwo kościołów, które zostały już większości odrestaurowane i zachwycają nas swoim pięknem. 

Bardzo spodobał mi się Kościół świętego Piotra i Pawła, zwany często perłą baroku, ponieważ wewnątrz znajduje się ponad dwa tysiące niepowtarzających się figur, rzeźb, płaskorzeźb o różnej tematyce ( owoce, rośliny, kwiaty, anioły, postacie świętych , motywy wojenne itp.).Wszystkie one zostały wykonane ze stiuku, a jako spoiwa używano białek z jajek. Barok w tym kościele jest zupełnie innym barokiem niż ten, który spotyka się w Polsce, gdyż nie ma tam ozdób ze złota, a figury są białe, dlatego nazywa się go często " surowym barokiem ". Został on wybudowany w końcu czternastego wieku.

  Jednym z symboli rozpoznawalnych Wilno jest  Pomnik Trzech Krzyży, są to monumentalne białe krzyże znajdujące się na Górze Trzykrzyskiej.  Na temat pojawienia się pierwszych krzyży jest wiele legend, jedna z nich głosi, że zostali tu zamordowani w sposób okrutny franciszkanie. Przybyli oni do Wilna jeszcze w czasach pogańskich, a poganie zbuntowali się przeciwko nim, pojmali ich na tym wzgórzu, przywiązali do drewnianych krzyży i zrzucili do rzeki Wilenki. Na pamiątkę tego okrutnego czynu mieszkańcy Wilna postawili trzy drewniane krzyże, które z czasem uległy zniszczeniu.
Pierwsze żelbetowe krzyże zostały ustawione na wzgórzu w 1916 roku, a w 1951 roku zostały wysadzone w powietrze. Nowe, odwzorowane na dawnych, ponownie stanęły w 1989 roku.

   Wchodząc na wzgórze zobaczymy letnią estradę koncertową , gdzie odbywają się co trzy lata Festiwale Litewskiej Pieśni i Tańca.
Panorama Wilna z Góry Trzykrzyskiej

  Na uwagę zasługuje, także Ratusz Wileński zbudowany w końcu osiemnastego wieku. Przez pewien okres pełnił funkcje teatru. To tu odbyła się premiera opery Moniuszki Halka.
Obecnie Ratusz Wileński pełni funkcje reprezentacyjne, odbywają się tam liczne wystawy oraz różne imprezy kulturalne.

Na Placu Ratuszowym znajduje się Katedra Wileńska. Na zewnątrz zdobiona jest licznymi posągami. Po obu stronach drzwi wejściowych są posągi czterech ewangelistów. Katedra wsparta jest na sześciu ogromnych kolumnach. Na szczycie budowli umieszczono trzy duże posągi: św. Heleny z krzyżem, św. Kazimierza i św. Stanisława.


 Bogate jest wnętrze katedry. Najokazalsza i najpiękniejsza jest barokowa kaplica św. Kazimierza, wzorowana na kaplicy zygmuntowskiej na Wawelu. Wnętrze kaplicy wykonane jest z trzech rodzajach marmuru. Tu spoczywają relikwie św. Kazimierza- patrona Litwy.






Wilno ma mnóstwo zbytków, godnych zobaczenia.



Wyjeżdżając z Litwy należy kupić wspaniałego sękacza, którym będziemy rozkoszować podniebienie, przy filiżance kawy, oglądając fotografie z wycieczki.


9 komentarzy :

  1. Surowy barok jest wspaniały :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten surowy barok bardziej mi się podoba, nie lubię przepychu w kościołach, to jakby zaprzeczenie idei wszelkich. Faktycznie, mieliście co zwiedzać, co krok zabytek. Takiego prawdziwego sękacza jeszcze nie jadłam, choć w Polsce tez są pieczone.
    Dzięki za wycieczkę:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabytków jest tam bardzo dużo, chociaż przewodniczka uwielbiała kościoły, których zwiedziliśmy według mnie za dużo, kosztem innych zabytków. Surowy barok bardzo mi się podobał, a sękacz był smaczny i pierwszy raz go jadłam.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. To wspaniałe miasto:))jest czym oczy nacieszyć:)))fantastyczna fotorelacja:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed Litwinami jeszcze sporo pracy, ponieważ wiele budowli zostało odrestaurowanych, ale jeszcze wiele odstrasza swoim widokiem, na dodatek w centrum miasta.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Dziękuję Nina że mogłam z Tobą pozwiedzać piękne miasto.Nigdy nie byłam w Wilnie,ale faktycznie można nacieszyć oko pięknem.A sękacza jadłam raz w życiu na weselu☺☺ zjadłabym oj zjadła☺☺Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że spodobała Ci się moa relacja z Wilna. Sękacza jadłam wtedy po raz pierwszy i bardzo mi smakował.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Jednym słowem Wilno godne odwiedzenia. Wspaniałe zabytki. Mnie też się podoba surowy brakok. Na punkcie kościołów też mam lekkiego fizia, a najbardziej tych starych drewnianych.

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka