Pierwszy tort wegański, kokosowy

wegański tort bez jajek i mleka

 
Od jakiegoś czasu przymierzałam się, aby upiec wegański tort. W końcu  nadeszła okazja, ponieważ moja córka, wegetarianka,  miała urodziny, więc zrobiłam jej niespodziankę. Przepis wyszperałam w internecie, okazał się rewelacyjny!Tort wszystkim bardzo smakował!
Podzielę się z Wami przepisem:)



Biszkopt
składniki:
2 szk. mąki
3/4 szk. cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
cukier waniliowy
pół szklanki oleju
szklanka mleka sojowego                                                                                                                           szczypta soli
łyżeczka soku z cytryny

       Wymieszać mąkę, cukry, proszek do pieczenia oraz sól. Dodajemy olej. W osobnym naczyniu w mleku roślinnym rozpuszczamy sodę i sok z cytryny. Dodajemy do masy mącznej i miksujemy do uzyskania gładkiej konsystencji. Ciasto przekładamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy ok. 40 minut w 180 stopniach.

Masa
 2 puszki mleka kokosowego
pół szklanki cukru
2 śmietan-fixy 
laska wanili lub cukier waniliowy 


   Mleko kokosowe chłodzimy w lodówce minimum dobę. Po schłodzeniu otwieramy mleko i przekładamy stałą część do miseczki. Dodajemy cukier, śmietan-fixy, cukier waniliowy i ubijamy na gładką masę, wstawiamy do lodówki.


Zimny biszkopt kroimy na trzy części. Każdą kolejno nasączamy mocną herbatą z cytryną i alkoholem (u mnie kieliszek amaretto). Na pierwszą, nasączoną ponczem część nałożyć dżem o ulubionym smaku, przykryć drugą częścią biszkoptu, nasączyć, włożyć połowę masy kokosowej, na to trzecia część biszkoptu, nasączyć i rozsmarować pozostałą częścią masy.
 Udekorować według własnej inwencji twórczej.

       Smacznego !


 

Wśród hortensji



 Lato, lato wszędzie... W końcu temperatury wzrosły, a dni stały się bezdeszczowe. Po deszczowej pogodzie chwasty rosną jak na drożdżach. Codziennie prowadzę z nimi wojnę:). W lipcowym ogrodzie jest pięknie. Hortensje opanowały mój ogród i chwała im za to, są przepiękne! Kwitną także liatrie, jeżówki i wiele innych kwiatów, pośród których słychać brzęczenie trzmieli i pszczół - na szczęście jeszcze u nas bywają, podobno coraz ich mniej:(















Lato to cudowna pora roku. Dni są długie, wieczory ciepłe, więc można posiedzieć w ogrodzie i posłuchać koncertu świerszczy.

Rugia, niezapomniane chwile


Kilka dni temu odbyłam wycieczkę na Rugię, na największą i najbardziej atrakcyjną niemiecką wyspę. Znajduje się tu dużo piaszczystych plaż,  piękne, urozmaicone brzegi z licznymi zatokami i półwyspami oraz wysokie klify. Walory tej wyspy docenili między  Albert Einstein, Tomasz Mann oraz Otto von Bismarck.
Byłam na półwyspie Jusmand w Parku Narodowym, gdzie oczy zachwyca  kredowy klif Potężny Tron Królewski, który jest bardzo dobrze widoczny z punku widokowego Wiktorii ( Victoria-sicht.).




Odbyłam spacer platformą nad wierzchołkami drzew do orlego gniazda, z którego widok jest niesamowity.
Platforma, drewniana wieża ma wysokość 40 metrów, aby dojść do celu, trzeba pokonać wznoszący się na wysokość 10 metrów deptak, ciągnący się spiralnie na czterech kondygnacjach. Nie trzeba mieć mega dobrej kondycji, aby wejść na szczyt , bo kąt nachylenia wynosi 6 procent. Kładka biegnie zygzakiem, z której widać korony drzew. Chcąc wejść na szczyt trzeba pokonać ścieżkę o długości 1250 metrów.

Z platformy widziałam błękitne wody Bałtyku oraz budynek, pustostan, nazistowski hotel, niedokończony kurort Prora o długości 4,5 kilometrów.  Naziści chcieli stworzyć tam ogromny ośrodek turystyczny organizacji Kraft durch Freude.







Zwiedziłam także słynne nadmorskie miasteczko Sellin słynne  z architektury, pochodzącej z XIX i XX wieku, molo oraz niesamowity budynek Bruckenhaus znajdujący się na plaży.

Róże - moja miłość

Czerwiec to miesiąc, w którym najpiękniej kwitną róże. Krzewy róż towarzyszą ludziom od bardzo dawna, albowiem uprawiane są od ponad pięciu tysięcy lat. Są bardzo popularne, nie brakuje ich w żadnym ogrodzie, ponieważ zachwyca nas kwiat oraz zapach. Zazwyczaj wyróżnia się siedem grup: róże parkowe, rabatowe, okrywowe,wielokwiatowe, pnące, angielskie i miniaturowe.
W ubiegłym roku pokazywałam Wam moje róże, ale dziś mała aktualizacja. 

Zajęcia z czerwca. Niestety, widoczne na liściach dziurki to efekt działania wszechobecnych robaczków.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka