Serek z nerkowców



Nerkowce, to owoce pochodzące z drzewa nanercza zachodniego,  posiadają wiele wartości zdrowotnych i odżywczych, jak każde orzechy. Mają delikatny i słodki smak. Są źródłem witaminy B 6, zawierają potas, magnez, cynk i fosfor. Orzeszki można traktować jako samodzielną, zdrową  przekąskę albo dodatek do wielu potraw, zarówno słodkich, jak i wytrawnych.

Dzisiaj zapraszam miłośników lekkiego, zdrowego, wegańskiego jedzonka, na przepyszny serek z nerkowców, który jest bardzo prosty do zrobienia, ma kremową konsystencję i doskonale smakuje z chlebkiem, pomidorkiem, szczypiorkiem,czy z rzodkiewką.



Serek z nerkowców

1 szklanka nerkowców, namoczonych przez noc w wodzie
1/4 szk. płatków drożdżowych
1/4 szk. mleka roślinnego
1/4 szk.wody z kiszonych ogórków
1 ząbek czosnku
2 łyżki soku z cytryny
szczypta chili, sól, pieprz do smaku

Sposób wykonania

Odcedzić namoczone nerkowce i zblendować z w/w składnikami, do uzyskania gładkiej masy. Doprawić solą, pieprzem i chili. Schłodzić około godziny w lodówce i zajadać :).

Smacznego!


Letnie momenty z mojego ogrodu




Sierpień przyszedł nie wiadomo kiedy. Wakacje pomału dobiegają końca, a wraz z nimi ciepłe, długie dni. Poranki i wieczory są chłodne, coraz szybciej zapada zmrok. Podczas przedpołudniowej i popołudniowej przerwy na kawkę chłonę barwy, zapachy i dźwięki cudownego lata. Chciałabym wszystko zamknąć w słoiczkach i delektować się nimi podczas słotnej jesieni i długich zimowych wieczorów, ach jaka szkoda, że tego nie można zrobić. Jedynie w wekach mogę zamknąć pomidorki, które obrodziły, w postaci pysznego sosu słodko-kwasnego. Jestem z siebie dumna, że zostały wyhodowane przeze mnie w sposób prawie ekologiczny - podlewane gnojówką z pokrzywy ( swoją drogą, jak potężna jest moc dzikich roślin) i pryskane drożdżami, chociaż wszyscy twierdzili, że to się nie uda. Niestety pod koniec wpadła do foliaka zaraza i musiałam użyć chemii. Nic nie jest w stanie zrównać się ze smakiem i zapachem, ekologicznego pomidorka.










Moje oczy nadal radują hortensje, niektóre z nich przebarwiają się na różowo, ponownie zakwitają róże,chociaż nie tak obficie, ja w czerwcu.









 Lubię kwiaty w wazonach , ale zawsze żal mi ich zrywać ze swoich rabat, ponieważ są pokarmem dla różnych owadów oraz miejscem wypoczynku jaszczurek, które codziennie wygrzewają się na krzewinkach lawendy.


W sierpniu pomimo chłodnych wieczorów lubię obserwować zachody słońca i pełnie księżyca.





Nieprawdaż, że sierpień na wsi jest uroczy /

Witam miło na moim blogu nowych obserwatorów:
Marychę Z., Sylwię, która testuje i radzi, Laurę Mendozę, Bubę Mocilowic i Nastye, cieszę się, że jesteście.

Urok dziko rosnących piękności




Czas na sielskiej wsi płynie nieubłaganie, dni biegną do przodu w zastraszającym tempie.
Jest już sierpień, żniwa rolnicy zakończyli, wieczorem rozlega się zewsząd muzyka świerszczy, młode boćki wyfrunęły z gniazd, więc to oznacza, że lato powoli się kończy. Przyroda żyje sobie swoim rytmem.




 A co słychać u mnie ?
Urlopuję, odpoczywam, rozpieszczam wzrok urokami wsi. Z warzywnika mogę już czerpać korzyści w postaci młodych, niezbyt urodzajnych, ale przepysznych warzyw. Ogórki już zakisiłam i zrobiłam sałatki i nasze ulubione ogórki po chińsku.
Owoce czarnej porzeczki przerobiłam na dżemy, maliny zjadamy na bieżąco. Chociaż mam ochotę na ciasto z malinami. Na rabatkach kwiatowych nie ma za dużo pracy, poza codziennym podlewaniem, znowu brakuje opadów deszczu, więc czas można spędzać na spacerach, po łąkach i ugorach, zachwycać się rosnącymi tam roślinami.




Chwasty są niezwykle urokliwe, a także bardzo pożyteczne dla ludzi i owadów.
Rośliny te przystosowały się do życia w ubogich glebach i  niedostatku wody, zawsze pojawiają się pierwsze na odsłoniętej glebie, na przykład w wyniku pożaru. Ich nasiona, produkowane są w wielkiej ilości, są bardzo odporne na złe warunki pogodowe i glebowe. Roznoszone są przez wiatr lub ptaki.  Ciekawostką jest to, że nie wszystkie kiełkują od razu - w przyszłą wiosnę, ale niektóre z nich wykiełkują po roku albo po kilku latach, kiedy pojawią się dla nich sprzyjające warunki.
Chwasty na nieużytkach, a także w niewielkiej ilości w naszych ogrodach są potrzebne, ponieważ latem, kiedy kwitną przyciągają  roje owadów, a zimą są naturalnym karmnikiem dla ptaków, ziarnojadów. Niektórzy ludzie nadmiernie stosują środki chemiczne niszczące chwasty, ale ja ich nie używam bo kocham naturę, chociaż to wymaga zwieks





 Podczas ostatniej wyprawy, obserwując kołyszące się na wietrze trawy, zastanawiałam się, które dzikie rośliny, chwasty można wykorzystać w swojej kuchni. Po zaczerpnięciu wiedzy z książek
i Internetu okazje się ,że większość z nich ma zastosowanie w ziołolecznictwie.

Serdecznie witam nowych obserwatorów mojego bloga :)



Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka