Nalewka jest prosta w wykonaniu, a smakuje wybornie, jej smak jest niepowtarzalny.
Przepis na nalewkę
30 szt.baldachimów kwiatów czarnego bzu
2 litry wody
2 szklanki cukru
3 dag kwasku cytrynowego
0,5 l spirytusu ( wg uznania może być mniej lub więcej)
Wykonanie
Baldachimy bzu gotować z wodą ok.20 minut. Odstawić noc. Na drugi dzień przecedzić przez gęste sitko, dodać cukier i kwasek cytrynowy. Zagotować i pozostawić do wystygnięcia. Po wystudzeniu wlać spirytus. Przelać do butelek i postawić w chłodnym miejscu na około miesiąc.
Może, ktoś się skusi i zrobi naleweczkę, bo warto nie tylko ze względu na walory smakowe. Nalewka z czarnego bzu oczyszcza organizm i chroni układ krwionośny, a ponadto ma właściwości napotne. Oczywiście, dawkowana w odpowiednich ilościach. Trzeba się spieszyć, bo bez przekwita.
A dla nielubiących alkoholu lub młodocianych polecam syrop. :) Pamiętajcie, że natura ma naprawdę wiele do zaoferowania.
nigdy nie piłam takiej nalewki. A kolor ma piękny:)
OdpowiedzUsuńściskam kochana
Może się skusisz i zrobisz ? Polecam.
UsuńPozdrawiam :)
U mnie jako lekarstwo, a nawet środek wzmacniający wykorzystuje się sok. Gorąco polecam go wszystkim, którzy mają chorowite dzieci :)
OdpowiedzUsuńRobiłam go w ubiegłym roku. Jest doskonały na przeziębienie. :)
UsuńOdpuściłam sobie robienie nalewki z czarnego bzu. Mam spore zapasy różnych nalewek w piwniczce. Teraz bez już przekwitł a ja żałuję, że nie zrobiłam takiej nalewki bo nie mam takiej w zapasach. Mam sporo winka z kwiatów czarnego bzu. jest przepyszne.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Wina nie robiłam z kwiatów czarnego bzu, może w przyszłym roku zrobię.Kwitnący bez u mnie można spotkać w zacienionych miejscach
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Nigdy nie robiłam nalewek, to przede mną, ale kolor twojej jest piękny, taki bursztynowy :))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Może niedługo zaczniesz robić? Nalewki są wyśmienite. Pozdrawiam :)
UsuńKiedyś robiłam różne nalewki ale takiej nie:))))Pozdrawiam serdecznie i miłego popołudnia życzę:)))
OdpowiedzUsuńJuż nie robisz nalewek?, a czemu? Pozdrawiam :)
UsuńWitaj Nina::))Oooooo takiej nie piłam ,ale ja jestem też za nalewkami i co roku robię z kilku dobranych owoców..U mnie zawsze stoją nalewki z:pigwy..dosładzam miodem i dodaję troszkę laski wanilii..pycha kolor przepiękny i smak..Z limonek i miodu...Z imbiru-cytryny-miodu.....Z wiśni...agrestu,polecam ją ...Śliwowica...malinówka..miętówka..nawet niektóre tylko po buteleczce,ale to na wszelakie choroby.Bardzo zdrowa jest imbirowa naleweczka z miodem na wszelakie żołądkowe sprawy,zgaga,bóle niestrawności.U mnie stoją sobie spokojnie ,niektóre już maja po kilka lat::)))ale im dłużej ,tym smaczniejsza::)) Tego dużo się nie pije::)))Ale cieszy ,kiedy człowiek przemarznie i po jednym kieliszeczku rozgrzewa się .Tak po prawdzie nalewka smakuje mi zimą::))latem piję czerwone wino..Uwielbiam robić nalewki,moje mają moc 45% do 50%...takie są najsmaczniejsze.Pozdrawiam "nalewkowo"::))))danka
OdpowiedzUsuńMusisz wrzucić na bloga przepisy nalewek z imbiru, limonki, agrestu, bo takich nie piłam. Tak nalewki najlepiej smakują zimą. Czerwone wino także lubię i piję latam
UsuńPozdrawiam:)
Ciekawy przepis mam ochotę zrobić.Nie wiem czy jeszcze są kwiaty.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW lesie lub zacienionych miejscach, jeszcze znajdziesz . pozdrawiam :)
Usuń